Sezon na misia
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Jak to ostatnio bywa w animowankach - forma nad treścią przeważa.
Obejrzałem po koleji: Auta, Rybki z ferajny, Dżungla i Sezon na misia. Jedynie w tym ostatnim zastosowano to czego nie zrobiono we wszystkich poprzednich, czyli wklejono jakiś (szkoda że własciwie tylko jeden) świeży (świeży jak na te 4 animowanki) gryps ściągnięty żywcem z nowszej fabul;arnej komedji, w tym przypadku: sposób złapania jelenia - na początku filmu, i raz się zaśmiałem (jeden świeży gryps na 4 filmy, w chacie kułsownika też mogło by być zabawie gdyby z tą parodią to był jakiś nowy pomysł). Wałsciwie tyle tego było, bo reszta to już taki animowany rambo albo bieganina z chuckiem norisem i nie pomagały teksty polityczne w dubbingu.
Ogólnie tak samo słaby i beznadziejnie kopiowany w fabule jak cała reszta animowanek
Mam podobne odczucia... wszystko bardzo ladnie zanimowane... ale o smiech to mnie tylko zajaczki przyprawialy.
Prawda kiedyś filmy miały lepsze fabuły, lecz forma jest naprawdę zaskakująca tak samo jak w Autach. Mam podobne odczucia, ale mojej 10 letniej siostrze się podobało na przykład. Po za tym nawet ciekawe osobowości postaci, które mogą przypaść dzieciom do gustu, chociaż wplątanie jakiegoś głupiego jamnika nie wnoszącego nic do fabuły to przegięcie. Mam mieszane uczucia xP. pozdrawiam
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
