W sumie teraz twórcy bajek nie odkryja już Ameryki, więc widzimy pewną schematyczność. Mnie od razu skojarzyło się ze Shrekiem - wielki niedźwiedź i mały wygadany jeleń. Rzecz o przyjaźni. odnajdywaniu siebie, czyli nihil novi. Ale dzieciakom może sie spodoba.
tak twórcy cos nie odkrywają ameryki, ALE MOGLI BY CHOCIAŻ NIE POWTARZAĆ TYLKO TYCH NAJBARDZIEJ OKLEPANYCH POMYSŁÓW, patrząc na takie coś jak to, Czerwony kapturek prawdziwa historia jest najbardziej oryginalny z tych eszystkich animowanek, po prostu powtórzono motyw który nie wystapił już w setkach filmów a tylko w 20% tej setki, i wyszło o niebo mniej schematycznie i standardowo niż To i wiele innych jak Auta, Rybki z ferajny, Dżungla itp.