Film bardziej widowiskowy niż interesujący. Bo fabuła niezbyt ciekawa. A sceny gdzie strzelali do siebie strażnicy i bandyci realizowane były tak, że widz nie wie kto do kogo strzela, chyba każdy na oślep. Albo scena gdzie wisieli zabici - ewidentnie tylko dla widowiskowości filmu, bo według fabuły była kompletnie bez sensu.
Poza tym lalusiowaty Ashton Kutcher. Jedynie dobrze zagrał Robert Patrick, ale nie miał zbyt dużej roli i krótko pojawiał się na ekranie.
Moja ocena to 4/10 i to jest maksimum na ile mogę ocenić ten film.