To co pokazal w tym filmie Keitel czyni go jednym z najlepszych aktorow w hbranzy. Rola wybitna, wrecz idealna, nawet wiecej, na pewno jadna z 5ciu najlepszych kreacji w historii kina.
Dokładnie. Mało logiczne zakończenie,acz z drugiej strony mega wzruszające i klimatyczne
Jak mało logiczne - chciał chociaż żeby zakonnica nie musiała oglądać ryjów swoich gwałcicieli.
I się poświęcił nie widząc już w ogóle szans na uratowanie samego siebie.
Zgadzam się !!! Rewelacja, kreacja w filmie niezapomniana. Slyszałam wiele opinii że film znosny itd ok kwestia gustu, ale nie można nie docenic wielkiej gry aktorskiej Pana Keitela!!!!
Film takze jest mega :) No i sa watki polskie, kosciol w ktorym sie to dzialo byl polski :)
Cięzkie klimaty to spacjalnosc rezysera filmu Abela Ferrary, nikt tak jak on nie umie robic takiego brudnego kina :)
No co Ty :D Jego kreacja owszem,była znakomita,ale...czołowa piątka wszech-czasów....Trochę zbyt odważnie(oczywiście rozumiem,że każdy ma inne zdanie i inną takową piątkę:)
Dla mnie tez top 5, jak ktoś widział, to wie o czym mowa. Genialnie odtworzona kreacja upadku moralności i człowieka.
Nie wiem, czy w 5 najlepszych kreacjach, ale wyznam, że piszę tu po długim okresie, gdy nie widziałem tego filmu, mozolnie go szukałem, nie pamiętając tytułu, ale ten film we mnie mocno osiadł, jest niezwykły, wstrzasnął mną, a odszukałem go właśnie pamiętając kreację Keitela. Keitel zagrał WSTRZĄS MORALNY, który z kolei wstrząsnął mną. Ten film jest niezwykły, tu wszystko jest osobliwe i przestępstwo nie podnieca dla pragnienia zemsty. A moze Keitel gra nas samych? Człowieka współczesnego bombardowanego informacjami, nurzającego się w przyjemnosciach, zobojętniałego już na wartości, tym bardziej, że stawiał się nieustannie w roli oceniającego (konsumenci mediów, którymi jesteśmy, takimi się stają), więc niepostrzeżenie wypalił się w sferze wrażliwości... i oto gwałt na zakonnicy budzi jego sumienie. A co zbudzi nas, konsumentów rozrywek i mediów? Pandemia? Coś innego? Obyśmy już byli obudzeni...
Pełna zgoda, ale nie zapominajmy o wybitnym autorze tego obrazu, Abelu Ferrarze. Moim zdaniem to duet Ferrara-Keitel tworzy ten niesowity klimat i tak ciekawą, do granic możliwości skomplikowaną i wielowymiarową postać "brudnego" gliny szukającego odkupienia. Gwałt zakonnicy na ołtarzu Kościoła Rzymsko-Katolickiego i późniejsza jego profanacja jest sceną symboliczną mającą skontrastować odurzonego narkotykami, zdradzającego żonę policjanta, który prowadząc podwójne życie, jako glina sięga moralnego dna i do granic możliwości miłosierną, pełną wybaczenia i zrozumienia ofiarę brutalnego gwałtu. W filmie wątek odkupienia pojawia się wielokrotnie, nawet w pozornie nieistotnej rozmowie kiedy podają słowa z Ewangelii o przemianie wody w wino, o przemianie zła w dobro. Również sceny ze stacji krzyżowych opisujących okoliczności i samo ukrzyżowanie Chrystusa pojawiają się nie bez powodu. Czasami kojarzy mi się ten film z polską produkcją "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" choć to nieco odmienne klimaty i zupełnie inny charakter filmu.
Absolutne mistrzostwo świata ! Zawsze kiedy wracam do tego obrazu, zadaję sobie pytanie: czy Harvey odrobił "lekcję domową" przygotowując się do tej roli poprzez wywiady z uzależnionymi, obserwację ich środowiska i zachowania, czy miał w pewnym okresie swojego życia podobne doświadczenia. Jest kilka scen, w tym niezwykłym filmie kiedy bohaterowie zażywają różne substancje i byłbym w stanie się założyć o wszystko, co posiadam, że przynajmniej część z nich jest autentyczna. Oczywiście wcale tak nie musi być, ale czy mam rację, czy nie Harvey Keitel po "Złym poruczniku" stał się jednym z najbardziej cenionych przeze mnie aktorów i tak jest do dzisiaj. Jeśli to "tylko" gra aktorska to jest na najwyższym poziomie (porównałbym do Judy Garland z filmu "The Clock" (1945), w którym to Judy podobnie jak Harvey w omawianym filmie gra każdym centymetrem sześciennym swojego ciała a w szczególności twarzy) i udowadnia talent i umiejętności wybitnego aktora.