Jak w tytule. Kapitalnie pracuje z głosem. Potrafi przełożyć emocje na głos, zupełnie "wyłączając" twarz przez co świetnie posługuje się ironią, sarkazmem w stylu dr House'a tyle że z mniejszym ego, ale za to z większą charyzmą.
W "12 monkeys" jego rola jest rewelacyjna.