Bardzo mi się ten serial podobał, choć zwykle nie lubię takiej tematyki , więzienia, gangi to nie dla mnie.Ale gdy mamy do czynienia ze świetnym scenariuszem, każda tematyka może być pasjonująca. Szczególnie podobało mi się to, że nie ma tu prostego rozgraniczenia między dobrem a złem. Dobro czyli prawo (policja, FBI, służba więziennia) wcale nie jest do końca taka dobra a zło (więźniowie) nie przestając być złem także ma swoje racje.A wśród tego bohater, który usiłuje zrobić rzecz niemożliwą pogodzić jedno z drugim.
Jeszcze jedno zaskoczenie : nie wiedziałam, że Hawkeye jest takim doskonałym aktorem.
Szkoda że tak cicho o tym serialu , bo naprawdę jest dobry !!! Może jest tak cicho bo w tym czasie powoli kończył się "Roy Donovan" który był hitem no i jeszcze " Bosch" także dobry
Dwa lata różnicy między tymi dwoma serialami jest! Ray Donovan i Mayor of Kingstown.
Ech, Ray to był do połowy dobry (sezonami) potem już zaczęło się nudno. Wymęczyłem do samego końca. Filmu nie polecam. Szkoda, bo dobre seriale często kończą w połowie całości serii. Wolałbym 3 mocne sezony i koniec niż ciągnąc to daaaaaaaalej. Tak jak House of Cards czy Sons of Anarchy.
i tu musze się zgodzić, byłem zajarany kiedyś TWD, zbierałem odcinki i potem z żoną robiliśmy maratony po 6,7 odcinków, sezon na 2 razy. w połowie 8 lub 9 odpadliśmy, a nie raz bywa że tylko pierwszy sezon git a drugi padaka, jak właśnie w przypadku burmistrza jestem w połowie 3go odcinka i się męczę.